AREK JAKUBIK | koncert na 12. Dąbskich Wieczorach Filmowych w Szczecinie

Najnowszy muzyczny, tym razem solowy projekt Arka Jakubika – AREK JAKUBIK SOLO – koncert

25 lipca, godz. 19:00
Klub Delta, Racławicka 10, Szczecin Dąbie
Wstęp wolny

Arkadiusz Jakubik – wokal
Olaf Deriglasoff – gitara, bas
Maks Kucharski – klawisze, alt sax.
Piotr Jabłoński – perkusja

Najnowszy, tym razem solowy muzyczny projekt Arka Jakubika pod tytułem
„SZATAN NA KABATACH”, który miał premierę 20 kwietnia 2018, jest
oryginalną propozycją, jakiej na polskim rynku muzycznym znaleźć nie sposób. Ten
niepokorny, ciągle poszukujący artysta nie ogląda się na panujące mody i trendy, robi
swoje. Wydaje się, że jego ekstrawagancki pomysł na solowy album wkracza na
obszary, których nikt w tym kraju jeszcze nie eksplorował. Płyta jest bez wątpienia
ambitną, momentami zaskakująco przebojową, ale skierowaną do wyrobionego
słuchacza propozycją, gdzie muzycznie panował będzie absolutny eklektyzm. Od
cyber punka, przez elektro-pop, techno, czy post new wave.

Arek Jakubik tym solowym albumem stylistycznie wyraźnie odcina się od
swojego zespołu Dr Misio. Szuka innych środków wyrazu. Fani mogą się poczuć
mocno zaskoczeni zwłaszcza, że zaledwie rok upłynął od premiery ostatniej płyty
„Zmartwychwstaniemy”. Przy albumie „Szatan na Kabatach” Jakubik ewidentnie
odwołuje się do swoich idoli z lat 80-tych: Joy Division, Krafwerk, Bauhaus czy
Cabaret Voltaire. Współtwórcą płyty jest Kuba Galiński, producent muzyczny wielu
uznanych artystów takich jak: Ania Rusowicz, Ania Dąbrowska, Janusz Panasewicz,
Piotr Rogucki, Jamal, Hey, Wilki czy właśnie Dr Misio. Galiński jako swoje
inspiracje do płyty „Szatan na Kabatach” podaje: Moon Duo, Ariel Pink, Sleaford
Mods czy The Smiths.

Do tego wszystkiego jak zawsze gorzkie, inteligentne, ironiczno-sarkastyczne
teksty piosenek, jak zawsze o miłości, śmierci i samotności, wymieszane z celnymi
obserwacjami współczesnej rzeczywistości. Tym razem bardziej intymne, bo obok
Krzysztofa Vargi i Marcina Świetlickiego, to Arek Jakubik jest w większości
współautorem warstwy lirycznej.

Ta płyta niebywale mieni się różnymi barwami, dźwiękami, pomysłami,
nastrojami. Nie ma tutaj dwóch podobnych do siebie piosenek. Utwory są czasem
wzięte z dwóch wydawałoby się najbardziej od siebie oddalonych muzycznie
biegunów. Warto wyruszyć z Jakubikiem w tę ciekawą, mądrą i odważną artystycznie
podróż.

Solowy projekt Jakubika już w marcu rusza w trasę koncertową, na której obok
Jakubika i Galińskiego, będzie można zobaczyć i posłuchać również Olafa
Deriglasoffa, który dołączył do projektu. Warto ich będzie zobaczyć razem na żywo.
Ale najpierw posłuchajcie płyty. Koniecznie. Bo ta płyta powstała z serca. Jak
mówi Jakubik, nagrał ją dla siebie i swoich kumpli, fanów, którzy widzą świat
podobnie jak on. Proponujemy wam dzisiaj, abyście dołączyli do tego grona.